Klara - 2011-05-04 17:38:10

Jestem ciekawa kto był, kto się wybiera, z jakiej diecezji i jakie wrażenia bądź odczucia? :) Jak najwięcej informacji poproszę, bo moim skromnym marzeniem jest wybrać się w tym roku po raz pierwszy (o ile moi rodzice wyrażą zgodę) i ciekawa jest co i jak :)

Beata - 2011-05-04 18:13:08

Gdyby nie ten temat, to pewnie jeszcze by mnie tu nie było.
Byłam i jak najbardziej się wybieram w tym roku!z jakiej diecezji?no pewnie,że z pelplińskiej;D Pielgrzymka jest najlepszą rzeczą jaką można sobie zafundować, niesamowite doświadczenia z Bogiem i ludźmi. Oczywiście muszą być tez kryzysy,na pewno nie łatwe,ale do przejścia, trzeba uwierzyć,a wtedy wszystko staje się łatwiejsze;)Już drugiego dnia miałam dość, ale to szybko minęło i tęsknię do tego czasu od momentu wejścia do Częstochowy.

Klara - 2011-05-04 19:26:13

Beata napisał:

no pewnie,że z pelplińskiej;D

No no.. ja tu muszę stanąć w obronie elbląskiej, bo z pewnością jest najfajniejsza, o! ;P

A możecie coś powiedzieć na temat chrztu tych co idą za pierwszym razem? Bo mnie straszą i jestem ciekawa w jakiej to w ogóle formie się odbywa :D

Beata - 2011-05-04 19:49:25

najlepsza to jest pielgrzymka kościerska; p(ale po co się sprzeczać,skoro i tak każdy ma rację)

A chrzest wygląda różnie,za każdym razem inaczej i pewnie też w każdej grupie są inne pomysły,nie ma co się bać;) u nas było przekazywanie sobie rogala z ust do ust,podawanie sobie jakiegoś robala,ale w dłoniach tak dla odmiany i nie pamiętam co jeszcze.Nie ma też musu,żeby w tym uczestniczyć;)

Michal - 2011-05-04 20:51:53

Tam było przekazywanie wszystkiego co się da... :D Przelewanie jakichś żółtek z ręki do ręki, robactwo też pamiętam i najlepsze było to, że te robaki się tak wiły obrzydliwie... :D Na szczęście chyba żaden nie ucierpiał.
Eh, co się będę udzielał jak od połowy chrztu byłem, bo nie wiedziałem jak zwykle o co chodzi...

Pamiętam, że na koniec każdy dostawał pieczątkę na czoło. Jak wróciliśmy, to z kolegą staliśmy przed sobą i to na dworze zmywaliśmy sobie wzajemnie spirytusem, a było to nocą. A tej nocy czekało nas spanie w zimnej stodole na twardym betonie, pamiętam jak mnie wszystko bolało, ah. Ile miłych wspomnień, ale bym chętnie tam wrócił! :D
Ej, czy to czasem nie w tej miejscowości sklepowa zaczęła podwyższać ceny od razu jak się pojawiliśmy...? ;>
Pamiętam, że taki motyw był... :D

Dobra, wracam do matmy... ;)

Beata - 2011-05-04 20:58:26

Przecież tam nie było na czym podwyższać cen:D no..może na paluszkach..Szelejewo jest cudowne,równie twarda podłoga w szkole i niesamowity ścisk,pobudka przed 4 i kanapki od sołtysa;)

Michal - 2011-05-04 21:03:12

Tak, Wy miałyście a my na głodzie wtedy... Pamiętam jak ktoś się zlitował pod wieczór i przywiózł to czego Wy nie zjadłyście... :D
Ale nie było źle, wiem że rano jeszcze jakieś resztki były to sobie wziąłem na drogę... :P

Beata - 2011-05-04 21:08:31

Już ja wiem,ze w 1 stodole były schabowe; p
na pewno w Twojej;D

Michal - 2011-05-04 21:19:41

Schabowe może i były, ale z tego co widziałem chrumkały i miały się dobrze w chlewie obok... :P

www.legenda-shinobi.pun.pl www.3lo1b.pun.pl www.bleachfani.pun.pl www.kochamypokemony.pun.pl www.pokemon-hodowla.pun.pl