zło DOBREM zwyciężaj

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2011-04-29 16:00:34

 Michal

Administrator

2649313
Zarejestrowany: 2011-04-28
Posty: 39
Punktów :   

Pokora

Tu postaram się zamieszczać wszystko co tylko znajdę na temat tej cnoty. Czemu akurat tej? Bo osobiście najbardziej mi się podoba... Także zachęcam wszystkich do zamieszczania własnych przemyśleń jak i różnych cytatów związanych z tą cnotą (co absolutnie nie wyklucza zakładania samodzielnych wątków na inny temat).
Myślę, że będzie to dobre i pomoże nam wszystkim...


"Panie, uczyń mnie narzędziem Twego pokoju..."

Offline

 

#2 2011-04-29 16:08:50

 Michal

Administrator

2649313
Zarejestrowany: 2011-04-28
Posty: 39
Punktów :   

Re: Pokora

(Dzień szósty nowenny do Miłosierdzia Bożego)

Dziś sprowadź mi dusze ciche i pokorne, i dusze małych dzieci, i zanurz je w miłosierdziu moim. Dusze te są najwięcej podobne do serca mojego, one krzepiły mnie w gorzkiej konania męce; widziałem je jako ziemskich aniołów, które będą czuwać u moich ołtarzy, na nie zlewam całymi strumieniami łaski. Łaskę moją jest zdolna przyjąć tylko dusza pokorna, dusze pokorne obdarzam swoim zaufaniem.

Jezu najmiłosierniejszy, któryś sam powiedział: uczcie się ode mnie, żem cichy i pokornego serca - przyjm do mieszkania najlitościwszego Serca swego dusze ciche i pokorne, i dusze małych dzieci. Dusze te wprowadzają w zachwyt niebo całe i są szczególnym upodobaniem Ojca niebieskiego, są bukietem przed tronem Bożym, którego zapachem sam Bóg się napawa. Dusze te mają stałe mieszkanie w najlitościwszym Sercu Jezusa i nieustannie wyśpiewują hymn miłości i miłosierdzia na wieki.

Prawdziwie dusza pokorna i cicha
Już tu na ziemi rajem oddycha,
A wonią pokornego jej serca
Zachwyca się sam Stwórca.

Ojcze Przedwieczny, spójrz okiem miłosierdzia, na dusze ciche, pokorne i dusze małych dzieci, które są zamknięte w mieszkaniu najlitościwszego Serca Jezusa. Dusze te są najwięcej upodobnione do Syna Twego, woń tych dusz wznosi się z ziemi i dosięga tronu Twego. Ojcze miłosierdzia i wszelkiej dobroci, błagam Cię przrez miłość i upodobanie, jakie masz w tych duszach, błogosław światu całemu, aby wszystkie dusze razem wyśpiewywały cześć miłosierdziu Twemu na wieki wieczne. Amen. (1220-1223)


"Panie, uczyń mnie narzędziem Twego pokoju..."

Offline

 

#3 2011-04-29 16:18:58

 Michal

Administrator

2649313
Zarejestrowany: 2011-04-28
Posty: 39
Punktów :   

Re: Pokora

(Kwiatki św. Franciszka - rozdział o próżnowaniu)

Przeto jeżeli człowiek dobrze czynił lub przebaczał bez pokory, uczynki jego zmienią się w złe; gdyż było wielu, którzy spełnili mnogo czynów zdających się dobrymi i chwalebnymi, lecz, jako że nie było w nich pokory, zostały odsłonięte i poznano, że dokonała ich pycha; okazały to czyny. Zaś czyny dokonane z pokorą nie ulegają zepsuciu.


"Panie, uczyń mnie narzędziem Twego pokoju..."

Offline

 

#4 2011-04-29 16:50:18

 Michal

Administrator

2649313
Zarejestrowany: 2011-04-28
Posty: 39
Punktów :   

Re: Pokora

(Kwiatki św. Franciszka - rozdział o świętej bojaźni Bożej)

Cnotliwe czyny ludzi, acz wielkie mi się wydają nie są jednak poczytywane ni nagradzane wedle naszej oceny, lecz wedle oceny i uznania Boga. Bóg nie patrzy na ilość trudów, lecz na wielkość miłości i pokory. Przeto cząstką najpewniejszą naszą jest zawsze kochać i bać się pokornie, a nigdy nie ufać samemu sobie co do dobra żadnego, mając zawsze w podejrzeniu myśli, które się rodzą nam w duchu pod dobrą postacią.

Przy okazji co do nieufania samemu sobie:

"Mądrość polega na tym, by nie ufać samemu sobie." św. o. Pio (mam nadzieję, że nie przekręciłem )


"Panie, uczyń mnie narzędziem Twego pokoju..."

Offline

 

#5 2011-04-30 11:26:06

 Michal

Administrator

2649313
Zarejestrowany: 2011-04-28
Posty: 39
Punktów :   

Re: Pokora

(Kwiatki św. Franciszka - cały rozdział o pokorze świętej)

Nikt dojść nie może zgoła do świadomości i poznania Boga, jeno mocą pokory świętej. Bowiem prostą drogą wywyższania się jest droga poniżenia. Wszystkie niebezpieczeństwa i wszystkie upadki, które na tym zdarzały się świecie, nie z innej wynikły przyczyny, jeno z wyniosłości głowy, czy pychy myśli. Dowodzi tego upadek czarta, wygnanego z nieba, i upadek pierwszego rodzica naszego Adama, wypędzonego z raju, bo podniósł głowę, to jest był nieposłuszny, i dowodzi tego faryzeusz, o którym Chrystus mówi w Ewangelii, i mnogie przykłady inne. I przeciwnie: wszystkie dobra wielkie, które temu przypadły światu, wynikły z uniżenia głowy, to jest z upokorzenia myśli, jak tego dowodzi błogosławiona Dziewica Maryja przepokorna i celnik, i święty łotr na krzyżu, i wiele innych przykładów Pisma. Przeto dobrze by było, gdybyśmy znaleźć mogli jakie brzemię i wielkie, i ciężkie, które byśmy ustawicznie przywiązane mieli do karku, by w dół nas zawsze ciągnęło, to jest utrzymywało w pokorze. Brat pewien spytał brata Idziego: „Powiedz mi ojcze, w jaki sposób uniknąć można pychy?” Odrzekł brat Idzi: „Bracie mój, wiedz o tym, że nie zdołasz nigdy uniknąć pychy, jeśli wprzódy ust nie położysz tam gdzie masz stopy. Lecz jeśli dobrze rozważysz dobrodziejstwa Boże, wówczas poznasz, że winieneś schyloną mieć głowę. Również, jeśli rozważysz grzechy swoje i obrazy liczne, których dopuściłeś się względem Boga, znajdziesz w końcu powód ukorzenia się. Lecz biada tym, którzy chcą być uczczeni za złość swoją. Stopień pokory jest w tym, który poznał, że sam jest przeciwny własnemu dobru swemu. Stopniem pokory jest oddać rzeczy cudze temu, czyją są własnością, i nie przywłaszczać ich sobie samemu; to znaczy, że dobra własnego i cnoty żadnej, którą człowiek znajdzie w sobie, nie powinien sobie przywłaszczać, jeno Bogu, od którego łaska wszelka i dobro, i cnota pochodzi. Lecz grzech każdy i namiętność duszy, i błąd każdy, który człowiek znajdzie w sobie, winien człowiek przypisywać sobie, zważywszy, że pochodzi od niego samego i ze złości własnej, nie cudzej. Błogosławiony człek, który poznaje i uznaje się podłym wobec Boga i wobec ludzi! Błogosławiony, który zawsze sądzi i potępia samego siebie, nie drugich! Bowiem nie będzie sądzony przez straszny i ostateczny sąd wieczny. Błogosławiony, który pójdzie łagodnie pod jarzmo posłuszeństwa i pod sąd innych, jak czynili apostołowie święci, przed i po zstąpieniu na nich Ducha Świętego!” Rzekł jeszcze brat Idzi: „Kto zdobyć i posiąść pragnie spokój i wczas doskonały, winien uznać w człowieku każdym wyższego od siebie i zawsze czuć się poddanym i niższym od innych. Błogosławiony człek, który nie chce być widziany ni poznany w obyczajach swoich i w mowie swojej, a jeno w tym składzie czystym i w tej ozdobie prostej, jak go Bóg stworzył i ozdobił! Błogosławiony człek, który chowa i ukrywa nawiedzenia i pociechy Boskie! Bowiem nie ma rzeczy tak tajemnej, której by Bóg nie objawił, jeśli spodoba się Jemu. Gdyby był człek jaki, który by był człowiekiem najświętszym i najdoskonalszym na ziemi i gdyby uznał się i osądził grzesznikiem najnędzniejszym i najpodlejszym człowiekiem na ziemi, byłaby to pokora prawdziwa. Pokora święta nie umie gwarzyć, a błogosławiona bojaźń Boża nie umie mówić”. Rzekł brat Idzi: „Zda mi się, że pokora podobna jest strzale gromu, bo jak grom sprawia straszne wstrząśnienie, łamiąc, miażdżąc i paląc, co napotka, a potem nic nie znajdziesz tej strzały, podobnie pokora wstrząsa, rozprasza, pali i pochłania złość wszelką i błąd wszelki, i grzech wszelki, a potem nic zgoła nie znajduje się w sobie. Człowiek, który posiada pokorę, zdobywa przez pokorę łaskę u Boga, a spokój doskonały u bliźnich”.

Zda mi się, iżby tekst ten mógł zgoła trudnym się jawić, jednak chwila skupienia i można to wszystko zrozumieć...
Te mądrości brata Idziego przypominają mi nieco tekst Pisma św. - nie zrozumiesz i nie przyswoisz wszystkiego od razu, ale za każdym razem odnajdziesz coś innego, co akurat przykuje twoją uwagę...


"Panie, uczyń mnie narzędziem Twego pokoju..."

Offline

 

#6 2011-04-30 11:51:40

 Michal

Administrator

2649313
Zarejestrowany: 2011-04-28
Posty: 39
Punktów :   

Re: Pokora

(Kwiatki św. Franciszka - o pierwszym rozpamiętywaniu stygmatów przenajświętszych)

Kiedy uszli sporo, rzekł ów wieśniak do świętego Franciszka: „Powiedz mi, zali tyś jest brat Franciszek z Asyżu?” Odparł święty Franciszek, że tak. „Tedy staraj się”, rzekł ów wieśniak, „być tak dobry, jak cały świat mniema o tobie, bowiem wielu wierzy w ciebie. I upominam cię, by nic nie było w tobie innego, jeno to, w co ludzie wierzą”. Kiedy święty Franciszek usłyszał te słowa, nie gniewał się, że napomina go chłop, i nie mówił w sercu swoim: „Cóż to za bydle, co mnie tu napomina”, jakby dziś rzekł niejeden pyszałek noszący habit. Lecz niezwłocznie zsiadł z osła na ziemię, ukląkł przed nim i ucałował stopy jego. I dziękował mu kornie, że raczył go tak miłosiernie napomnieć. Wówczas wieśniak, wraz z towarzyszami świętego Franciszka, z czcią wielką podniósł go z ziemi, usadowili go znowu na ośle i poszli dalej.

Chcecie dowiedzieć się więcej z życia św. Franciszka i Zakonu Braci Mniejszych? Już mi do biblioteki!
Eh, żebym pamiętał zawsze o tym fragmencie ilekroć ktoś mnie poucza o tym, jak mam coś zrobić, a przecież ja o tym doskonale wiem...


"Panie, uczyń mnie narzędziem Twego pokoju..."

Offline

 

#7 2011-04-30 17:53:18

 Michal

Administrator

2649313
Zarejestrowany: 2011-04-28
Posty: 39
Punktów :   

Re: Pokora

(Kwiatki św. Franciszka - o ręce, którą brat Jałowiec widział w powietrzu)

Kiedy brat Jałowiec modlił się raz i może myślał o sobie coś wielkiego, zjawiła mu się ręka w powietrzu i usłyszał uszyma cielesnymi głos, który doń rzekł: „Bracie Jałowcze, tą ręką nic uczynić nie możesz”. Wtedy wstał natychmiast, a podniósłszy i zwróciwszy oczy do nieba, wołał głośno, biegając po klasztorze: „Zaiste słusznie, zaiste słusznie”. I powtarzał to czas długi.

Strasznie podoba mi się ten krótki rozdział z życia brata Jałowca. Muszę zawsze pamiętać, patrząc na swoje ręce, że nimi nic tak naprawdę nie mogę i że sam jestem nikim, a wszystko co mam, mam tylko i wyłącznie dzięki łasce Boga.


"Panie, uczyń mnie narzędziem Twego pokoju..."

Offline

 

#8 2011-05-03 17:33:12

 Klara

Użytkownik

5480453
Skąd: Morąg
Zarejestrowany: 2011-04-30
Posty: 44
Punktów :   

Re: Pokora

Michal napisał:

Chcecie dowiedzieć się więcej z życia św. Franciszka i Zakonu Braci Mniejszych?

Pisałam o nim konkurs w gimnazjum i baaardzo mnie zaintrygował, a wraz z nim św. Klara ( stąd zresztą nick i moje imię na bierzmowianie ). Swoją drogą te konkursy to dobra rzecz była, zawsze można było poznać życie kogoś niezwykłego..


"OWOCEM CISZY JEST MODLITWA, OWOCEM MODLITWY JEST WIARA
OWOCEM WIARY JEST MIŁOŚĆ,OWOCEM MIŁOŚCI JEST SŁUŻBA
OWOCEM SŁUŻBY JEST POKÓJ"  bł. Matka Teresa z Kalkuty

Offline

 

#9 2011-05-03 19:52:01

 Michal

Administrator

2649313
Zarejestrowany: 2011-04-28
Posty: 39
Punktów :   

Re: Pokora

O dziwo jestem z bierzmowania Franciszek...

A co do pokory, to tak jak tej niedzieli dzięki łasce Pana lepiej zrozumiałem na czym polega pokora w modlitwie, tak i dzisiaj lepiej zrozumiałem na czym ma u mnie polegać pokora wobec innych osób.
Otóż przez całe swoje życie nie zauważyłem, że mam w domu najlepszego nauczyciela pokory na świecie...
Jest nim mój ojciec. Co tu dużo mówić, jakoś nigdy nie byłem wdzięczny Bogu za niego, a powinienem. W końcu kto inny może wypalić we mnie wszelką pychę jak nie on. Kto inny kiedykolwiek w życiu będzie mnie na każdym kroku pouczał, bezustannie komentował wszystko co robię i cały czas o coś prosił. Ile pokory i posłuszeństwa mi trzeba za każdym razem gdy mam zamiar cokolwiek mu odpowiedzieć zamiast po prostu milczeć i robić co każe. Ten człowiek pozbywa mnie wszelkiego egoizmu i co najlepsze lubi to robić, bo robi to zupełnie nieświadomie...
Dzięki Ci Panie za mojego tatę, za ten dar którego tak bardzo nie doceniałem...


"Panie, uczyń mnie narzędziem Twego pokoju..."

Offline

 

#10 2011-05-04 17:09:04

 Klara

Użytkownik

5480453
Skąd: Morąg
Zarejestrowany: 2011-04-30
Posty: 44
Punktów :   

Re: Pokora

Michal napisał:

O dziwo jestem z bierzmowania Franciszek...

Cóż za zbieg okoliczności

Michal napisał:

Jest nim mój ojciec. Co tu dużo mówić, jakoś nigdy nie byłem wdzięczny Bogu za niego, a powinienem. W końcu kto inny może wypalić we mnie wszelką pychę jak nie on. Kto inny kiedykolwiek w życiu będzie mnie na każdym kroku pouczał, bezustannie komentował wszystko co robię

Kolejny dziwny zbieg okoliczności. Nikt tak mnie nie demotywuje w sprawach Kościoła i wiary jak mój tata ;] Tyle "miłych" komentarzy ile ja się od niego na ten temat nasłuchałam to aż niemożliwe się wydaje czasem...
I oczywiście nawet sobie nie mogę czasami przykładowo posłuchać muzyki chrześcijańskiej w domu bo wielka afera jest Ale masz rację, to sprawia, że czuję się jeszcze bardziej zbliżona z Bogiem i cieszę się, że mimo tak mało religijnej rodzinki udało mi się jakoś wybić przed szereg Chyba też zacznę dziękować za swojego tatę i za to, że dzięki niemu doceniam to co mam


"OWOCEM CISZY JEST MODLITWA, OWOCEM MODLITWY JEST WIARA
OWOCEM WIARY JEST MIŁOŚĆ,OWOCEM MIŁOŚCI JEST SŁUŻBA
OWOCEM SŁUŻBY JEST POKÓJ"  bł. Matka Teresa z Kalkuty

Offline

 

#11 2011-05-04 20:19:21

 Asia

Użytkownik

750446
Zarejestrowany: 2011-05-01
Posty: 8
Punktów :   

Re: Pokora

Gdy tak czytam o Waszych imionach z bierzmowania, od razu przypomina mi się moje bierzmowanie. W sumie to do dziś wydaje mi się to tylko dziwnym zbiegiem okoliczności. Moja decyzja o imieniu nie była aż tak przemyślana jak u Was. Wybierałam je około tygodnia. Czytając o tej Świętej, poczułam że może to właśnie ta osoba, która powinna zostać moim autorytetem. Ale szczerze przyznam, nie czułam się jakoś strasznie związana z nią. Oddałam wszystkie papiery i w dniu sakramentu miałam otrzymać z powrotem kartkę z imieniem. Patrzę, a tu zamiast Blanki Katarzyna. Przyznam, że byłam zszokowana i lekko zdenerwowana, bo jednak wolałabym zmienić je sama . Ale kończąc historię, pół roku później moja koleżanka (Kasia) umarła. Po tym, zaczęłam się interesować tą Świętą i wiem, że dzięki Świętej Katarzynie nigdy nie zapomnę o tym co się wydarzyło i o samej koleżance .

Offline

 

#12 2011-05-04 20:58:46

 Michal

Administrator

2649313
Zarejestrowany: 2011-04-28
Posty: 39
Punktów :   

Re: Pokora

Moja decyzja co do imienia była zupełnie nie przemyślana, ale jednoznaczna gdy tylko obejrzałem film pt. "Brat Słońce, Siostra Księżyc" i od razu mówię, że nie jest to film typu "Przyczajony Tygrys, Ukryty Smok" xD. Z tego co słyszałem, mój tata też tak zrobił jak obejrzał ten jakże już stary film, podobnie nasz dawny wikariusz - ks. Sylwester. Wszyscy po obejrzeniu tego filmu nie mieli wątpliwości... On coś w sobie ma i w to nie wątpię... Po prostu zachwyca postacią Franciszka i już!


"Panie, uczyń mnie narzędziem Twego pokoju..."

Offline

 

#13 2011-05-06 15:47:29

 Klara

Użytkownik

5480453
Skąd: Morąg
Zarejestrowany: 2011-04-30
Posty: 44
Punktów :   

Re: Pokora

A moja była podjęta już w pierwszej klasie gimnazjum w sumie Myślałam chwilowo, żeby zmienić na Marię Egipcjankę, bo jest patronką aktorów z tego co pamiętam, ale ostatecznie została Klara, bo brzmiało lepiej ;]


"OWOCEM CISZY JEST MODLITWA, OWOCEM MODLITWY JEST WIARA
OWOCEM WIARY JEST MIŁOŚĆ,OWOCEM MIŁOŚCI JEST SŁUŻBA
OWOCEM SŁUŻBY JEST POKÓJ"  bł. Matka Teresa z Kalkuty

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.uefa.pun.pl www.klanman.pun.pl www.pmp.pun.pl www.olimpialb.pun.pl www.parafia-izabelin.pun.pl